czwartek, 7 kwietnia 2016

Czytelnicze, może trochę bardziej refleksyjne podsumowanie marca...

Oj nie wyszły plany czytelnicze w marcu, oj nie wyszły.
Wniosek?
Nie będę już ich robić.
Od tej pory w podsumowaniu miesiąca będę opowiadać wam o książkach, które przeczytałam, oraz pokazywać wam moje książkowe zdobycze. Spontaniczne czytanie książek to jest to, co uwielbiam. Nie wykluczam jednak, że na Facebooku będę Wam na bieżąco relacjonować, jakie książki aktualnie czytam.
 

Dziś nietypowo zaczynam  od moich ostatnich nabytków. 

Zestaw I 


1. Peter Stjernström "Najlepsza książka na świecie",
2. Katarzyna Michalak "Wojna o Ferrin. Tom I",
3. Małgorzata Cichalewska "Lato Joanny"- książkę udało mi się upolować za darmo w ramach akcji "Zajączkowo", którą zorganizowała Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Olsztynie,
4. Fiodor Dostojewski "Łagodna"- książka z serii Koliber,
5. Truman Capote "Miriam"- kolejna książka z tej serii.

Zestaw II (e-bookowo-audio-bookowy)

1. Ks. Jan Kaczkowski "Samarytanin, kapelusznice i kot, czyli jak skutecznie pomagać",

Źródło okładki: Wydawnictwo RTCK














2. Janusz L. Wiśniewski "Udręka braku pożądania",

Źródło okładki: Wydawnictwo Literackie














3. Michał Heller "Bóg fizyków",

Źródło okładki: Woblink














4. Adam Szustak OP "Nocny złodziej. Mocne słowo dla czekających na świt",

Źródło okładki: Virtualo














5. Tomasz Mazur "Fiasko".

Źródło okładiki: Księgarnia internetowa PWN














Podsumowanie miesiąca
Marzec zakończyłam z 6 przeczytanymi pozycjami, do czego wliczam jeden przesłuchany audiobook. Ten wynik bardzo mnie ucieszył, zwłaszcza, jeżeli weźmie się pod uwagę Święta oraz fakt, że wraz z nadejściem wiosny trochę się pochorowałam i nie zawsze miałam siłę na lekturę. Zabrakło mi też energii na aktywniejsze blogowanie, dlatego pojawiła się tylko jedna recenzja. Cóż, bywa i tak.

Nie przedłużając, przedstawiam wam mój stosik "wyczytanych":

1. Włodzimierz Kowalewski "Excentrycy"- recenzja TUTAJ,



2. Kamil Janicki "Żelazne damy"- Jestem nieco rozczarowana lekturą tej książki. Oczywiście jest to niezły kąsek dla wszystkich wielbicieli historii, zwłaszcza dynastii Piastów. Autor przedstawił  w niej dzieje małżonek pierwszych władców Polski- Mieszka I i Bolesława Chrobrego, kobiet, które wywierały ogromny wpływ nie tylko na swoich mężów, ale także niekiedy rozdawały karty w politycznej grze. Temat sam w sobie ogromnie ciekawy został opowiedziany jednak w sposób odrobinę nużący. Książkę mogę jednak polecić z jednego względu. W sposób bardzo dokładny opisuje kulisy Chrztu Polski. 

Źródło okładki: Znak literanova

3. Ks. Jan Kaczkowski "Grunt pod nogami"- zbiór kazań głoszonych w kościołach w całej Polsce, tematyka poważna, ale przyprawiona zdrową dawką ironii. Ksiądz opowiada o wszystkim: o miłości, bliskości z drugim człowiekiem, tolerancji, godności ludzkiej. Bardzo mądra i wartościowa pozycja.

Źródło okładki: Wydawnictwo WAM

4. Katarzyna Jabłońska, Ks. Jan Kaczkowski "Szału nie ma, jest rak"- wywiad z księdzem Kaczkowskim nie tylko na temat jego choroby, ale także na temat przemijania, miłości i problemach bioetycznych. 

Źródło okładki: Wydawnictwo Więź

5. Adam Szustak OP "Nocny złodziej. Mocne słowo dla czekających na świt"-e-book będący zapisem rekolekcji przeprowadzonych przez znanego z Youtube dominikanina.

6. Ks. Jan Kaczkowski "Samarytanin, kapelusznice i kot, czyli jak skutecznie pomagać"-audiobook będący zapisem wykładów księdza Jana Kaczkowskiego na temat mądrego niesienia pomocy.

=========================================================================Jak widzicie sporą część moich marcowych lektur stanowią książki zmarłego kilkanaście dni temu księdza Jana Kaczkowskiego. Tak się złożyło, że zaczęłam je czytać całkiem niedawno. 
W lutym ksiądz Jan miał przyjechać na spotkanie autorskie do Olsztyna. Niezwykłe jest to, że chęć udziału zgłosiło tak wielu ludzi, że organizatorzy aż dwukrotnie zmieniali miejsce spotkania na większą salę. Niestety na dwa dni przed terminem spotkania dotarła do nas wiadomość o tym, że ksiądz Jan do nas nie dotrze. Jego stan zdrowia znacznie się pogorszył. Pamiętam, że kończyłam akurat "Życie na pełnej petardzie, czyli wiara, polędwica, miłość". Byłam pod wrażeniem jego historii, jego poglądów, jego działalności, siły jego charakteru, charyzmy.
Potem przeczytałam  "Nie ma szału, jest rak" i wbiło mnie w fotel. To wielka sztuka mówić z takim ogromnym spokojem mówić o własnej chorobie i o śmierci.
Wielki Tydzień spędziłam ze zbiorem kazań księdza Jana pt "Grunt po nogami", a w Wielką Sobotę obejrzałam w telewizji film o nim zatytułowany "Śmiertelne życie". Bardzo polecam wam ten dokument, który można jeszcze obejrzeć TUTAJ.
A potem w Święta dowiedziałam się, że ksiądz Kaczkowski odszedł... Czytałam artykuły na jego temat, wspomnienia księży oraz osób świeckich. Dosłownie wszyscy podkreślali, jak wyjątkowym był człowiekiem.
Całkowicie się z tym zgadzam. Ten kapłan był nietuzinkowy, otwarty na dialog z różnymi środowiskami, także z ateistami. Nie bał wytykać słabości w polskim Kościele rzymsko-katolickim. Zmagając się z własną chorobą nowotworową, wciąż prowadził Hospicjum pw. św. Ojca Pio. Głosił kazania w całym kraju, kwestował na rzecz swoich podopiecznych. Nie oszczędzał się, po prostu żył pełnią życia, jakie mu pozostało.O swojej działalności dobroczynnej i nie tylko opowiadał w czasie cyklu wykładów pt. "Samarytanin, kapelusznice i kot, czyli jak skutecznie pomagać", które przesłuchałam w formie audiobooka.
Wielka szkoda, że już nic więcej nie napisze ani że jego głos rozsądku nie zabrzmi już w przestrzeni publicznej.

Nie odważyłam się zrecenzować ani jednej z jego książek, ponieważ cokolwiek bym o nich napisała nie oddałoby tego, jak bardzo mnie poruszyły. Te książki wymykają się jakimkolwiek ocenom i schematom. Po prostu trzeba je przeczytać, nawet jeśli nie do końca zgodzimy się poglądami reprezentowanymi przez ich autora.

========================================================================

A jak Wam czytało się w marcu? Podzielcie się lekturami.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz